Wita
wszystkich.
Jak zwykle zaganiana, zaczynają się egzaminy, kolokwia i już na sama myśl mi się nie chce nic. Jak już wspominałam na stronie Facebook'a zaczynam od poniedziałku dietę bez diety.
Jak już niektórzy wiedzą, nie jestem zwolenniczka diet, ciężko mi się do nich przekonać a jak już na jakiejś jestem to ciężko ja utrzymać, zazwyczaj po tygodniu zaczynają się grzeszki, wymówki i ... trzeba zaczynać od nowa, więc rezygnuje.
Dlatego najlepszym sposobem i przede wszystkim wypróbowanym już wcześniej jest tzw. dieta bez diety, jeśli mogę to tak nazwać. O co chodzi ? Już piszę. Kiedy zmieniłam lekarza, moja nowa Pani doktor stwierdziła, że stosowanie diet i wizyty u dietetyka są zbędne, jeśli nie nauczę się jeść.
Dla mnie był to strzał w dziesiątkę. Nie ukrywajmy, ile z was miało tak, że zaczynało dietę i nie dawało rady, bo była zbyt rygorystyczna bądź zwyczajnie nie dawała efektów? Na pewno wiele jest takich osób.
Nie jestem znawcą ani nie studiuję kierunków typu dietetyka. Moje wnioski i to, co pisze, są to moje osobiste obserwacje. Metody prób i błędów dały mi możliwość, obserwacji mojego ciała co za tym idzie mogłam lepiej je poznać (choć wciąż mnie zaskakuje). Stosując moje tzw. złote reguły, jestem w stanie doprowadzić mój organizm do stanu, gdzie chodzi jak w zegarku i nie mam większych typowych problemów, dla osób z Hashi.
W związku z tym, że Lubie mieć porządek zaplanowałam jadłospis dla siebie na 4 tyg. Jest to wyzwanie, bo zazwyczaj nie mam czasu gotować i zwyczajnie nie uważam, że potrafię gotować, ale potrawy są na tyle proste, że powinno mi to ułatwić sprawę (nie ukrywam, że jedno z moich postanowień to nauka gotowania). Poniżej, znajdziecie jadłospis, nie jest on profesjonalnie zaprojektowany, jak już wspominałam, nie jestem dietetykiem, trenerem czy innym znawcą... Przedstawię również wam moje złote zasady, które towarzyszą mi przy stosowaniu diety bez diety.
Jak zwykle zaganiana, zaczynają się egzaminy, kolokwia i już na sama myśl mi się nie chce nic. Jak już wspominałam na stronie Facebook'a zaczynam od poniedziałku dietę bez diety.
Jak już niektórzy wiedzą, nie jestem zwolenniczka diet, ciężko mi się do nich przekonać a jak już na jakiejś jestem to ciężko ja utrzymać, zazwyczaj po tygodniu zaczynają się grzeszki, wymówki i ... trzeba zaczynać od nowa, więc rezygnuje.
Dlatego najlepszym sposobem i przede wszystkim wypróbowanym już wcześniej jest tzw. dieta bez diety, jeśli mogę to tak nazwać. O co chodzi ? Już piszę. Kiedy zmieniłam lekarza, moja nowa Pani doktor stwierdziła, że stosowanie diet i wizyty u dietetyka są zbędne, jeśli nie nauczę się jeść.
Dla mnie był to strzał w dziesiątkę. Nie ukrywajmy, ile z was miało tak, że zaczynało dietę i nie dawało rady, bo była zbyt rygorystyczna bądź zwyczajnie nie dawała efektów? Na pewno wiele jest takich osób.
Nie jestem znawcą ani nie studiuję kierunków typu dietetyka. Moje wnioski i to, co pisze, są to moje osobiste obserwacje. Metody prób i błędów dały mi możliwość, obserwacji mojego ciała co za tym idzie mogłam lepiej je poznać (choć wciąż mnie zaskakuje). Stosując moje tzw. złote reguły, jestem w stanie doprowadzić mój organizm do stanu, gdzie chodzi jak w zegarku i nie mam większych typowych problemów, dla osób z Hashi.
W związku z tym, że Lubie mieć porządek zaplanowałam jadłospis dla siebie na 4 tyg. Jest to wyzwanie, bo zazwyczaj nie mam czasu gotować i zwyczajnie nie uważam, że potrafię gotować, ale potrawy są na tyle proste, że powinno mi to ułatwić sprawę (nie ukrywam, że jedno z moich postanowień to nauka gotowania). Poniżej, znajdziecie jadłospis, nie jest on profesjonalnie zaprojektowany, jak już wspominałam, nie jestem dietetykiem, trenerem czy innym znawcą... Przedstawię również wam moje złote zasady, które towarzyszą mi przy stosowaniu diety bez diety.
1.
5 posiłków dziennie (wiadomo, że nie zawsze uda się zjeść
śniadanie bądź 2 śniadanie, ale posiłków min musi być 4)
2. Jedz zawsze przy stole nie w biegu!
3. Owoce jedź do godziny 18 (owoce zawierają cukry- co za tym idzie nasz organizm zostaje pobudzony
dlatego owoce najlepiej jeść kilka kilkanaście nawet godzin przed snem)
4. Nie jemy nic po godzinie 20!!!!
5. Ruch, ruch i jeszcze raz ruch!!!!
6. Posiłki o regularnych porach (to jedna z najważniejszych zasad)
7. Na kolację białko lub warzywa!
8. Błonnik w tabletkach na poprawę trawienia bądź w produktach.
9. Zero cukru ! (wybaczalne jest do herbaty i kawy)
10. Ograniczenie glutenu (z ciekawości) i laktozy (nie toleruje)
2. Jedz zawsze przy stole nie w biegu!
3. Owoce jedź do godziny 18 (owoce zawierają cukry- co za tym idzie nasz organizm zostaje pobudzony
dlatego owoce najlepiej jeść kilka kilkanaście nawet godzin przed snem)
4. Nie jemy nic po godzinie 20!!!!
5. Ruch, ruch i jeszcze raz ruch!!!!
6. Posiłki o regularnych porach (to jedna z najważniejszych zasad)
7. Na kolację białko lub warzywa!
8. Błonnik w tabletkach na poprawę trawienia bądź w produktach.
9. Zero cukru ! (wybaczalne jest do herbaty i kawy)
10. Ograniczenie glutenu (z ciekawości) i laktozy (nie toleruje)
Przykładowy
jadłospis tydzień I
PONIEDZIAŁEK
I
śniadanie: ryż z pieczarkami i jogurtem naturalnym
II
śniadanie: sałatka grecka
Obiad:
szklanka wody z cytryną, pierogi ze szpinakiem
Podwieczorek:
winogrona
Kolacja:
wafle ryżowe z serkiem, herbata
WTOREK
I
śniadanie: jajecznica ze szczypiorkiem
II
śniadanie: serek wiejski z 2 kromkami chlebka ryżowego
Obiad:szklanka
wody z cytryną, duszona pierś kurczaka w warzywach z
ziemniakami
Podwieczorek:
kisiel
Kolacja:
bułka z masłem, pomidorem, ogórkiem i wędlin, herbata
ŚRODA
I
śniadanie: wafle ryżowe z serkiem
II
śniadanie: kanapki z pieczenią
Obiad:
szklanka wody z cytryną, makaron ze szpinakiem z kurczakiem
Podwieczorek:
jogurt owocowy do picia bądź serek.
Kolacja:
serek wiejski bułka, herbata
CZWARTEK
I
śniadanie: szklanka wody z cytryną, serek z waflem ryżowym
II
śniadanie: chleb ryżowy z pomidorem, jabłko
Obiad:
zupa pomidorowa z ryżem i jogurtem naturalnym
Podwieczorek:
1 banan bądź gruszka
Kolacja:
250 g- pół gotowanego brokuła
PIĄTEK
I
śniadanie: jajecznica, bułka z masłem, herbata
II
śniadanie: sałata z papryką, pomidorem i ogórkiem, sos
jogurtowy
Obiad:
Zupa krem z brokułów i szpinaku
Podwieczorek:kisiel
Kolacja:
serek wiejski bułka, herbata
SOBOTA
I
śniadanie: kanapki z szynka
II
śniadanie:
jogurt naturalny
Obiad:szklanka
wody z cytryną, domowa pizza
Podwieczorek:
2 obrane marchewki
Kolacja: 2 kanapki z szynką, jogurt
NIEDZIELA
I
śniadanie: bułka z masłem i polędwicą, herbata
II
śniadanie: owoce
Obiad: rosół z makaronem
Podwieczorek:
orzechy włoskie, nerkowce (ok.150 g )
Kolacja:
twaróg z grahamką,herbata
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz